Format 13×20 cm, stron 568, miękka okładka.
Stan dobry (otarcia okładki).
***
Nota wydawnicza: Charles Maurice de Talleyrand-Perigord (1754-1838), książę Benewentu, francuski mąż stanu; od 1788 biskup; od 1789 członek Stanów Generalnych; jako przedstawiciel części kleru, która pogodziła się z rewolucją, i wnioskodawca sekularyzacji dóbr kościelnych – ekskomunikowany; od 1792 w dyplomacji; oskarżony przez jakobinów o kontakty z Ludwikiem XVI emigrował do Ameryki; powrócił za dyrektoriatu; od 1797 kierował francuską polityką zagraniczną; w 1797 poparł zamach Napoleona i utrwalał drogą dyplomatyczną jego zdobycze wojenne; usunięty ze stanowiska ministra ofiarował swe usługi Alek-sandrowi i Metternichowi; w kraju intrygował wraz z Fouche przeciw Napoleonowi; w 1814 przyczynił się do restauracji Burbonów; reprezentował Francję na kongresie wiedeńskim, gdzie wygrywając sprzeczne interesy mocarstw wywalczył dla niej korzystną pozycję w Europie; w 1830 poparł Ludwika Filipa I w uzyskaniu tronu; 1830-35 – ambasador w Londynie; pod koniec życia pogodził się z Kościołem.
Patrząc z okna na zrewolucjonizowaną ulicę paryską, Talleyrand – głosi anegdota – plasnął w dłonie i wykrzyknął zadowolony: „Nasi górą!” „ Jacy nasi?” – spytano go natychmiast. „A to – zobaczy się jutro”…
Geniusz dyplomacji, wytrawny taktyk i strateg, polityczny mędrzec i patriota, czy raczej cyniczny gracz, obłudnik, kameleon, pozbawiony wszelkich skrupułów konformista, który -jak mawiali współcześni – jedynie z braku nabywców nie sprzedał własnej matki? Postać francuskiego męża stanu budziła przez lata kontrowersje i spory równie trudne do rozstrzygnięcia, jak pytanie, z którego się rodziły: czy polityka może być moralna i kiedy jest taka? W Pamiętnikach, po raz pierwszy oddanych w ręce polskich czytelników, Talleyrand przedstawia własne racje w tej materii, nie unikając problemów w swoim życiorysie szczególnie drażliwych. Należy do nich z pewnością problem lojalności wobec Napoleona, którego popierał z przekonaniem, i którego z równym przekonaniem odstąpił, obdarzony zaszczytami, bogactwem a na koniec epitetem „łajna w jedwabnych pończochach”.